maa

18:21 :wróciłam z galerki :D byłam z Lusią i było całkiem fajnie, najpierw poszłyśmy na pietrynę do 99 smoków a potem do galerki poqpowałyśmy sobie ołóweczki, temperóweczki itd :D a jutro znów jadę nie wiem z kim ale muszę bo wylookałam kilka fajnych ciuszków :D pod koniec chodzenia po galerce postanowiłyśmy zrobić coś głupiego ale nie miałyśmy co :/ poszłyśmy tylko na parking na dachu i sobie pooglądałyśmy widoczki a potem wyciągałyśmy pieniążki z fontanny i je wrzucałyśmy :D ale fjnie było :P miałyśmy jeszcze iść do kina i wepchnąć się na chama na salę ale nie poszłyśmy w końcu... a potem zobaczyłam 3 osoby z naszej budy które wyglądały 'lekko' dziwnie :P :P heheh a teraz sobie siedzę sama w domciu, zaraz sobie zjem truskaweczki i poogladam jakiś filmik...

teraz : oglądam sobie 'piratów z karaibów' i mam problem...  PO ŚCIANIE W MOIM POKOJU CHODZI PAJĄK!!!!!!! AAAA RATUNKU!!!!! A JA JESTEM SAMA W DOMU :/ I ON JEST CAŁKIEM DUŻY... I ... JA SIE BOJĘ...!!! :( HELP!!!!

wtorek 24/08:

hmmm chyba było nudno nic nie pamiętam nie to ze coś piłam ale wynudziłam się... :(

środa 25/08:

taaa fajnie jest wykąpać się w ok 11(jak się robi znaczek stopni??) stopniowym morzu podczas gdy temp powietrza nie przekracza 20 stopni C... yyy a potem nudy... :( na szczęście jest 'Boston Public' :D

czwartek 26/08:

yyy.... no nic... nudy?? chyba tak... ale wieczorkiem 'archiwum x' i 'boston' public' :D

piątek 27/08:

kąpiel w morzu jeszcze zimniejszym niż na poczatq tych 'zajebistych' wakacji podczas gdy temp powietrza w 'słońcu' nie przekraczała 18 stopni... looz... a potem zaczęłam czytać 'bridget jones - w pogoni za rozumem' i mnie wciągnęło :D

dzisiaj :

całą drogę czytałam 'bridget jones...'  dopóki nie skończyłam :D normalnie strasznie mnie ta xiążka wciągnęła i do tego (czy jestem nienormalna??!!) cały czas wyobrażałam sobie że jestem Briget i cały czas się nią czułam!! omg jestem chora psychicznie :(

mam świetne pomysły na jesień, muszę je zrealizować:

1. poprawię moje życie towarzyskie :D

2. nie będę pić ani nie będę palić :D 

3. pomaluję poqj na fioletowo i poproszę pewną osobę (Juluś plissss...) o pomoc ale nie w malowaiu tylko ozdabianiu ściany :D

4. SCHUDNĘ!!!!!!! 

no i to nie wszystko rzecz jasna ale to MUSZĘ zrobić eee tam raz dwa i jush :P

no a poza tym... nareszcie wróciłam :*a 

i znów opuszczm blogi na kilka dni :P niom jadę sobie na hel :D mam nadzieję ze pogoda dopisze i towarzystwo tesh bo jedzie : moja starsza ( yyyy...) moja sisterka (yyyyy....) mojej starszej qmpela i jej córka w wieku mojej sister... niom a ja bez towarzystwa więc kogoś będzie trzeba poznać...

dzisiaj w kinie było spoko tzn ilm był CHUJOWY a nawet to jest za mało powiedziane... choć i tak lepszy niż 'słoń'  no nic ale po kinie było fajnie poszłyśmy z Paulą popatrzeć na zdjecia Roberta w Vertusie <hahaha> no spoko wyszedł baaaardzo fajnie <hahaha> no a potem poszłyśmy na pietryne i znów do galerki i do domciu ale fajnie było nie ma co :D

a teraz żegnam tych którzy czytają mojego bloga (są tacy??) i plisss KOMENTUJCIE NOTKI :P no żartujem rzecz jasna

więc papa (nie cierpie pożegnań...) :* :* :* wracam w sobotę lub niedzielę to jakoś postaram się cosik skrobnąć :*

wróciłam sobie wczoraj z działeczki :D jejq fajnie było, normalnie uwielbiam moich qzynqw a szczególnie jednego bo drugi mi ciągle doqcza :/ no nic :D ja siem nie przejmujem :D tyle że na działeczce duuużo jadłam no bo jak wszyscy idą na lody itp to co ja mam zrobić?? :P no nic...

dzisiaj sobie ide z Paulinką do kina na 'osadę' słyszałam że film jest chujowy ale co tam chcę obejrzeć i jush :D no ale najpierw wejdziemy do galerki żeby zobaczyć zdjęcia Roberta w Vertusie podobno wyszedł 'lekko' śmiesznie :D ale będzie fajnie :D jush to sobie wyobrażam :P

a tak poza tym moja życie jest nudnawe :/ wczoraj sobie grałam w pokera z sisterką no i tyle... no i przed chwilą wstałam a śniło mi się że jeździłam z Anką na snowbardzie tzn ona na nartach a ja na desca jush za tym tęsknię... nie chcę końca wakacji (TYLKO 9 dni!!!! :( :( buuu ) ale chcę na snowboard czyli w sumie chcę zimę... a te wakacje tak szybko minęły...

jejq jak fajnie było :D wczoraj byłam sobie w skierniewicach z qzynkiem i całkiem soko było a jak wróciliśmy to poszliśmy po kasety i sobie pooglądaliśmy jeden film bo bylismy śpiacy i poszliśmy LuLu :D a dzisiaj z rana pooglądaliśmy filmik i potem na basenik :P

a na baseniq bawiłam się zajebiście oczywiście nie dość ze się spóźniliśmy to jeszcze ja z Karpiem wyciągneliśmy Olę, Ewelinę i Paulinę na browca i rzecz jasna wypiłam to co zawsze czyli wareczkę strong :D no a potem doszli do nas Nowik z Młodym i się zrobiło jeszcze weselej potem na basenik i jak zwykle tak samo fajnie... ale dopóki nie spotkałam Siwego... ehh... nie widziałam go z 4 miechy i teraz tak zajebiście wyglądał w spodenkach z croppa... niom moja pierwsza miłość ^^ z godzinkę sobie z nim gadałam bo przeziębiony biedaczek i nie może pływać :( ale bardzo fajnie dzisiaj było potem znów jeszcze na browca... i na basenik :D a potem do domq i przyszedł do mnie Karpiu Młody i Nowik no i moja stara wyczuła od Młodego a potem ode mnie ale mi cos tam pogadała i to z 2 min i przestała jush chyba sobie odpuszcza te gadki :D

no nic dzisiejszy dzień mi zajebiście podobał ale to zasługa głównie Siwego i Nowika :D a jutro na dzialeczke z Młodym i Karpiem jeśli się uda to Nowik pojedzie ale wątpię... heh teraz mam tylko nadzieję że stara mnie puści 27 na imprę do Nowika... bo na spotkanko poobozowe nie chce :( no nic 3mcie kciuki zebym poszła na tą imprę... :*