Archiwum kwiecień 2005


kwi 29 2005 rozmowa....
Komentarze: 8

rozmowa była. teraz, po fakcie, wolałabym ją wyciąć. bez niej jeszcze miałam siłę uśmiechać się. miałam siłę.

On (20:13)
a dla ciebie nie mam powodu by byc milym

(...)

On (20:18)
powiem tak nie darze cie sympatia

podnoszące na duchu. widocznie tak musiało być. dostrzegłam COŚ za późno. ZA PÓŹNO. i nie da się odwrócić.

Nadzieja? była, owszem była. Ale zrobiło się boom... i nadziei nie ma...

hah.. ile jeszcze miliardów facetów zostało na świecie? :D

 

dooobra koniec ludzie z facetami.

 

(aha aha...)

.:mala:. : :
kwi 28 2005 bo chcę o to prosić...
Komentarze: 6

W taką pogodę nic mi się nie chce. Po prostu nic. Więc siedzę sobie w łóżeczku, czytając Mann'a, patrząc na mojego kotka, słuchając Pidżamy, Systemu, wszystkiego  i myśląc. Marząc.  "Widzę Cię z daleka. Tylko po to tu jestem".

Wspomnienia. po co one są? Po to by uświadomić sobie swoją własną głupotę, że zrobiło sie to , a tego nie? no powiedzcie mi czemu tak jest? :(

 

Kochać i tracić,

pragnąć i żałować

Padać boleśnie i znów się podnosić

Krzyczeć tesknocie "precz" i błagać "prowadź"

Oto jest życie - nic a jakże dosyć...

Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,

Iść w toń za perłą o cudu urodzie,

Ażeby po nas zostały jedynie

Ślady na piasku i kręgi na wodzie

 

Jeden moment. Jedna chwila.

humcia (15:38)
tyle ze ja bym chciała właśnie o tym z nim pogadać

BoGuŚkA (15:39)
a moze on niechce

Więc...Przestanę marzyć...Wiec...Niech się skonczą myśli...

KONIEC...?

.:mala:. : :
kwi 22 2005 lalala czyli negatywne wubracje wokół nas...
Komentarze: 7

dlaczego, gdy mamy już to czego potrzebujemy, czego szukaliśmy nagle wszystko musi runąć? nie, to nie jest tesknota za osobą. to jest tęsknota za UCZUCIEM. tak potrzebowałam tego szczęścia, ze nawet nie zauważyłam że jest sztuczne.

a teraz mam ochotę krzyknąć "DO JASNEJ KURWA CHOLERY CZEMU BYŁAM TAKA GŁUPIA, NO KURWA MAĆ?". wystarczy że krzyczę to w sobie.

dowodów na sztucznośc jest tak wiele. hm. zawsze się smiałam z dziewczyn, które leciały na piekne słówka i komplementy, na to że facet je "kochał" w ten sposób, że było widać ze jest to sztuczne. no a teraz do jasnej cholery mogę się śmiać z samej siebie. bo ja na coś takiego poleciałam. sparzyłam sie. ale przynajmniej mam nauczkę. mam nadzieję.

 

"Kiedy jest pora na miłość, skoro nie można mieć wszystkiego?

Po co kochać, skoro można wszystko stracić?

Jakie znaczenie ma miłość, przecież to zbrodnia, jeśli wogóle?

Jakie znaczenie ma miłość, to wspaniałe, to wspaniałe..."

 

"Gdybym Ci powiedział

że jesteś królową mego serca, uwierzyłabyś?

nie oszukuj mnie, powiedz mi jeśli sprawiam Ci ból

Wcale nie jest tak jak Ci się wydaje

Czy czujesz moje pocałunki?"

 

*****

czyżby jakieś dni pustki?

tak,  kurwa, jakby.

a oprócz tego ze w tym momencie mam wszystko gdzieś - nie mam nic do napisania.

 

p.s: proszę notkę zostawić bez komentarza, chyba ze ma być on NEGATYWNY.

.:mala:. : :